I przyszedł jeden z siedmiu aniołów, mających siedem czasz, i tak się do mnie odezwał: Chodź, pokażę ci sąd nad wielką wszetecznicą, która rozsiadła się nad wielu wodami, Z którą nierząd uprawiali królowie ziemi, a winem jej nierządu upijali się mieszkańcy ziemi. I zaniósł mnie w duchu na pustynię. I widziałem kobietę siedzącą na czerwonym jak szkarłat zwierzęciu, pełnym bluźnierczych imion, mającym siedem głów i dziesięć rogów. A kobieta była przyodziana w purpurę i w szkarłat, i przyozdobiona złotem, drogimi kamieniami i perłami; a miała w ręce swej złoty kielich pełen obrzydliwości i nieczystości jej nierządu. A na czole jej wypisane było imię o tajemniczym znaczeniu: Wielki Babilon, matka wszetecznic i obrzydliwości ziemi. I widziałem tę kobietę pijaną krwią świętych i krwią męczenników Jezusowych. A ujrzawszy ją, zdumiałem się bardzo.
[Obj 17:1-6]
KOBIETA JADĄCA NA BESTIi – zmiana warty
Okres, w którym nastąpiło odejście od posłuszeństwa Słowu Boga a w miejsce, którego nastała wykładnia ludzka, kształtował się w pierwszych wiekach chrześcijaństwa. Poszczególne kroki do gaśnięcia jedynej możliwości poznania Boga i Jego życiodajnego przekazu dla człowieka następowały wraz z powstawaniem nowej teologii i nieskrywanej niechęci do narodu Izraelskiego. Proces ten co raz mocniej następował od II w. n.e. a punkt kulminacyjny nastąpił w czasie soboru w Nicei w 325 r. Decyzje tam podjęte pogrążyły na wiele stuleci narody w niemożności dotarcia do prawdy zawartej w Biblii. Gdy naród wybrany – fizyczny Izrael – wraz z naukami Tory i z nauczaniem apostołów został odepchnięty na plan dalszy i zastąpiony nowym kościołem kształtującym się pod prymatem cesarza rzymskiego, nie było już nikogo kto powstrzymywałby narody przed przyjmowaniem zafałszowanego obrazu Boga i Jego Słów. Zachęcamy do zapoznania się w tym miejscu z artykułem o następstwach decyzji podjętych przez Sobór w Nicei.
Po upadku dwóch największych powstań żydowskich w II w. n.e. Jerozolima utraciła przywilej miasta świętego na rzecz miasta Rzym, zdeptana przez legiony rzymskie i zasłana świątyniami pogańskimi. Decyzje wprowadzone przez sobór w Nicei nakazywały wiernym kościoła powszechnego unikanie wszystkiego co łączyłoby ich z Izraelem i jego zwyczajami. Poglądy antyżydowskie stały się teraz konieczne dla wyznawców kościoła. To co żydowskie było kojarzone z najgorszym odstępstwem i uznawane za przestępstwo:
„Jeżeli jednak to, co powiedziałem, nie jest dla was wystarczającym argumentem, zadbajcie poprzez rozsądzanie i modlitwę o to, by czystość waszych umysłów nie została w żaden sposób skalana czymkolwiek, co wiązałoby się ze zwyczajami tego najnikczemniejszego z narodów. Poza tym, należy wziąć pod uwagę fakt, iż jakikolwiek przejaw niezgody w sprawach tak wielkiej wagi byłby przestępstwem. Nasz Zbawiciel pozostawił nam jeden dzień świąt duchowego wyzwolenia, to jest dzień swej najświętszej męki, a Jego życzeniem było, aby Kościół zachowywał jedność; pragnął, by członkowie Jego Ciała, choć rozproszeni po różnych miejscach, byli posilani tym samym duchem, czyli wolą Bożą.”
[fragment listu Konstantyna, augusta, do Kościołów]
Jedność stała się przyczyną do zawarcia kompromisu pomiędzy ludźmi wiary a państwem świeckim. Podczas gdy kościoły na Zachodzie przyjmowały już nowe zasady narzucone przez Rzym, kościoły Azji zostały poddane próbie i otrzymały nakaz nie do odrzucenia. Mimo, iż edykt mediolański z 312 r. wprowadzony przez dwóch cesarzy części zachodniej i wschodniej Imperium Rzymskiego gwarantował wolność wyznania, to nie objął on swoimi postanowieniami Izraela i tych wszystkich, którzy zostali wierni nauce apostołów.
Gdy tak ja, cesarz Konstantyn Wielki, i jak również ja, cesarz Licyniusz August, zeszliśmy się szczęśliwie w Mediolanie i omawiali wszystko, co należy do pożytku oraz bezpieczeństwa publicznego, postanowiliśmy między innymi zarządzić to, cośmy dla wielu ludzi uważali za konieczne między innymi zarządzeniami, zdaniem naszym dla wielu ludzi korzystnymi, wydać przede wszystkim i to, które do czci bóstwa się odnosi, a mianowicie chrześcijanom i wszystkim dać zupełną wolność wyznawania religii, jaką kto zechce. W ten sposób bowiem bóstwo w swej niebieskiej siedzibie i dla nas, i dla wszystkich, którzy naszej poddani są władzy, zjednać będzie można i usposobić łaskawie. Ze zbawiennych więc i słusznych powodów postanowiliśmy powziąć uchwałę, że nikomu nie można zabronić swobody decyzji, czy myśl swą skłoni do wyznania chrześcijańskiego, czy do innej religii, którą sam za najodpowiedniejszą dla siebie uzna, a to dlatego, by najwyższe bóstwo, któremu cześć według swobodnego przekonania oddajemy, mogło nam we wszystkich okolicznościach okazać zwykłą swą względność i przychylność. [treść edyktu mediolańskiego]
W tej sytuacji wyłania się obraz podejścia wyłącznie o charakterze politycznym i nie mającym pokrycia w rzeczywistości. Prawda została przykryta innymi priorytetami, które stały się celem do osiągnięcia jedności potrzebnej do sprawnego zarządzania wielkim państwem. Niechęć Rzymu do Izraela rysuje się bardzo wyraźnie w całym procesie powstawania nowego kościoła. Wymordowanych zostało wielu Żydów w tamtym okresie a nauki apostołów i później rabinów mesjańskich były zakazane. Wydarzenia te znacznie przyspieszyły w świadomości ludzi zanik Izraela jako narodu wybranego. Stopniowo proces ten postępował szybciej w zachodniej części imperium rzymskiego, zaś we wschodniej części został wymuszony przez postanowienia nowych władz kościelnych wspieranych przez samego cesarza. Po soborze w Nicei ten układ sił został ukonstytuowany i wprowadzony w życie na następne stulecia. Od tej pory wola Boża była wyrażana przez biskupów w czasie świętych soborów wspieranych przez imperium rzymskie.
Do takiej sytuacji przyczyniła się również teologia kształtowana przez Orygenesa, która umożliwiała „ojcom kościoła” na dowolną interpretację wybranych fragmentów Biblii w sposób całkowicie oderwany od literalnego czytania i rozumienia Słowa znanego i praktykowanego w Izraelu.
Jak napisał Konstantyn do „Kościoła Katolickiego w Aleksandrii”, „to, co zostało przyjęte przez 300 biskupów należy traktować jako decyzję, która podoba się Bogu, gdyż Duch Święty zamieszkujący w umysłach tak wielu szanowanych ludzi wyraźnie pokazał nam swą wolę”.
W ten sposób Boża Prawda zaczęła być ustalana podczas soborów, a nie przez Boże Słowo. I chociaż poszczególni biskupi mieli bardzo dużą autonomię, to od początku Rzym jako stolica Cesarstwa Rzymskiego miał szczególną pozycję a firmował ją sam cesarz. Przykładem może być sposób rozwiązania konfliktu we wspólnocie w Koryncie w I w. n.e., gdzie o decyzję poproszono biskupa Rzymu Klemensa I (IV z kolei papieża) a nie apostoła Jana, który żył jeszcze w tamtym czasie:
Wy przeto, którzy byliście przyczyną buntu, bądźcież posłuszni starszym i przyjmijcie upomnienie do pokuty. Gdyby jednak ktoś z was nie był posłuszny temu, co Chrystus przez nas mówi, to wiedzcież, że popadniecie w niemałe grzechy i niebezpieczeństwo. (…) Zgotujecie nam wielką radość, gdy się dowiemy, że jesteście posłuszni w tych rzeczach, o których wam pisaliśmy przez Ducha Świętego. [fragment jednego z najstarszych tekstów patrystycznych – odpowiedź Klemensa I – biskupa Rzymu]
Sto lat później papież Wiktor I wykazał się już znacznie śmielszą ingerencją: ekskomunikował wszystkich współbraci w wierze (zwanych kwartodecymanami), którzy obstawali przy świętowaniu Wielkanocy w dniu żydowskiej Paschy.
Autorytet apostołów odchodził w niepamięć, a kształtował się nowy nadzwyczajny autorytet religijny dla wiernych pochodzący z samego Rzymu. Zauważalny jest tutaj trend, który pojawił się później w czasie soboru nicejskiego i trwał nadal przez następne stulecia. Pomiędzy Słowem Bożym a Jego adresatami pojawił się pośrednik – osoba, nadająca sobie sama prawo do objawiania i przekazywania woli Bożej innym ludziom. Zaczęły się tworzyć struktury hierarchiczne, które w imieniu władzy nadanej przez Rzym mogły panować nad kościołem i żądać posłuszeństwa w sprawach, które same narzucały i uznawały za słuszne. Kościół zamiast służyć i nieść prawdę Tory, zaczął sprawować władzę i nauczać według własnych poglądów.
Królowie narodów panują nad nimi, a władcy ich są nazywani dobroczyńcami. Wy zaś nie tak, lecz kto jest największy wśród was, niech będzie jako najmniejszy, a ten, który przewodzi, niech będzie jako usługujący.
Ewangelia wg Łukasza 22:25-26
Została ukonstytuowana teza przyjęta jako prawda duchowa, że Konstantyn – cesarz Rzymu – powinien panować nad światem jako narzędzie Boże. Później ta rola została przeniesiona na biskupów i kapłanów kościoła. Tak zaczął się kształtować obraz nowego kościoła pod rządami struktury kapłańskiej nawiązującej do struktur Babilonu, w którym prześwieca gnostycka nauka Orygenesa o „lepszych chrześcijanach” i tych „gorszych”. Zachęcamy do zapoznania się w tym miejscu z artykułem o teologii duchowego Izraela.
nowa siła
Około roku 180, św. Ireneusz biskup Lyonu napisał:
(…) wskazując na następstwa największego i najstarszego i wszystkim znanego, przez dwu najchwalebniejszych Apostołów Piotra i Pawła założonego i ustanowionego w Rzymie Kościoła, który posiada tradycję od Apostołów i wiarę opowiadaną ludziom, a dochodzącą aż do nas drogą kolejnego następstwa biskupów – zawstydzamy tych wszystkich, którzy w jakikolwiek sposób, ale nie tak jak trzeba, gromadzą koło siebie zwolenników, czy to dla swego upodobania, czy dla próżnej chwały, czy zaślepienia, czy fałszywych przekonań. Z tym bowiem Kościołem dla jego naczelnego zwierzchnictwa musi się zgadzać każdy Kościół, tj. wszyscy zewsząd wierni, bo w nim przez tych, co są zewsząd, zachowała się Tradycja apostolska.
Tertulian (ok. 160-ok. 220) uważał, że prymat i władzę „wiązania i rozwiązywania” otrzymał tylko jeden z Apostołów – św. Piotr, który umarł w Rzymie. A ponieważ prymat musi trwać, trwa w rękach biskupów Rzymu.
Św. Cyprian (zm. 258) nazywa Kościół rzymski „Kościołem głównym, z którego jedność kapłańska powstała – matką i korzeniem Kościoła katolickiego”, dlatego, że jest nieprzerwanie biskupstwem św. Piotra, żyjącego w jego następcach, zaś samego biskupa rzymskiego nazywa „zastępcą Chrystusa”.
Podsumowując, po zepchnięciu Izraela w przepaść niebytu, pojawiła się możliwość wprowadzenia nowego podmiotu nadającego ryt religijny. Wprowadzenie kościoła w „nowy rozdział” pod przewodnictwem cesarza – wyznawcy mitraizmu – otworzyło jego wiernych na szereg bezdroży błędu, począwszy od prymatu Piotrowego.
Pierwszy papież – bo mowa tu o apostole Piotrze – miał być pierwszym założycielem kościoła na ziemi, kontynuującym dzieło Mesjasza. Biskupi Rzymu swój prymat oparli na sukcesji apostolskiej oznaczającej zarówno jego trwałą zgodność ze świadectwem dawanym przez apostołów i zapisanym w Biblii upoważniającym również do kontynuacji sprawowania kierownictwa nad kościołem przekazywanej poprzez gest nakładania rąk. W rozumieniu katolickim sukcesja ta polega na nieprzerwanym łańcuchu nakładania rąk przez biskupów od czasów apostolskich do dni dzisiejszych. Zgodnie z tą nauką przerwa w tym obrzędzie spowodowałaby wygaśnięcie sukcesji apostolskiej i kapłaństwa.
Szósty kanon – czyli oficjalne decyzje uchwalane w trakcie obrad – spisany w czasie pierwszego soboru w Nicei w 325 r. podkreślał szczególne znaczenie biskupstwa rzymskiego jako założonego przez samego św. Piotra.
Jednym z tekstów Biblijnych przytaczanych przez teologów katolickich na uzasadnienie szczególnej pozycji biskupa Rzymu jest fragment z Ewangelii wg Mateusza:
Zaprawdę powiadam: Ty jesteś Piotr czyli Skała, i na tej Skale (πέτρα) zbuduję Kościół mój, a bramy piekielne go nie przemogą. I tobie dam klucze królestwa niebieskiego; cokolwiek zwiążesz na ziemi, będzie związane w niebie, a co rozwiążesz na ziemi, będzie rozwiązane w niebie.
[Mt 16, 18-19].
Problem dotyczy tutaj słowa użytego w przekładzie greckim: petros (πετρος), który oznacza kamyk, odłamek skalny. W wielu tłumaczeniach został on błędnie oddany jako „skała”, co miałoby odnosić się do apostoła Piotra. W Biblii ten termin jest już jednak zajęty dla określenia Mesjasza:
Oto Ja stanę przed tobą na skale, tam, na Horebie, a ty uderzysz w skałę i wytryśnie z niej woda, i lud będzie pił. Mojżesz uczynił tak na oczach starszych Izraela. [2 Księga Mojżeszowa 17:6]
Odrzuciwszy więc wszelką złość i wszelką zdradę, i obłudę, i zazdrość, i wszelką obmowę jako nowonarodzone niemowlęta, zapragnijcie nie sfałszowanego duchowego mleka, abyście przez nie wzrastali ku zbawieniu, gdyżeście zakosztowali, iż dobrotliwy jest Pan. Przystąpcie do niego, do kamienia żywego, przez ludzi wprawdzie odrzuconego, lecz przez Boga wybranego jako kosztowny i wy sami jako kamienie żywe budujcie się w dom duchowy, w kapłaństwo święte, aby składać duchowe ofiary przyjemne Bogu przez Jezusa Chrystusa. Dlatego to powiedziane jest w Piśmie: Oto kładę na Syjonie kamień węgielny, wybrany, kosztowny, A kto weń wierzy, nie zawiedzie się. Dla was, którzy wierzycie, jest on rzeczą cenną; dla niewierzących zaś kamień ten, którym wzgardzili budowniczowie, pozostał kamieniem węgielnym, ale też kamieniem, o który się potkną, i skałą zgorszenia; ci, którzy nie wierzą Słowu, potykają się oń, na co zresztą są przeznaczeni. [1 List Piotra 2:1-8]
Powyższy cytat z listu napisanego przez samego apostoła, wyraźnie wskazuje, że Piotr rozumiał poprawnie swoją ludzką pozycję na świecie, a także rozumiał dobrze treści zawarte w Tanach odnoszące się do Mesjasza i Jego roli w dziele odkupieńczym.
Dodatkowo musielibyśmy przyjąć, że Piotr, Żyd z urodzenia jako bliski uczeń Mesjasza i naoczny świadek dzieł potwierdzających Jego boskość, musiałby popierać nowe doktryny i nauki zmieniającego się kościoła w pierwszych wiekach n.e. Człowiek, który doskonale znał historię swojego ludu, co tydzień w Szabat studiował ustępy Pism natchnionych i znał obietnice dane przez Samego Boga względem narodu wybranego, musiałby się określić jako nienawidzący wszystkiego co żydowskie, a więc w konsekwencji musiałby odrzucić także swojego Mistrza i Jego nauki, które prowadzą do życia. Czy jest zatem możliwe żeby człowiek, który rozumiał swoją nędzę i potrzebę odkupienia przez Boga, człowiek który doglądał „owiec” zgodnie z przykazem swojego jedynego umiłowanego nauczyciela, i oddał za niego życie u progu swoich dni, mógł odrzucić duchową miłość swojego życia?
Biskupi, którzy powoływali się na rzekome zastępstwo w dziele apostolskim, zawdzięczając swoją pozycję państwu świeckiemu, pogańskiemu, musieliby podpisać się pod nauczaniem Tory i przyjąć prymat Izraela jako narodu wybranego. Czy tak się stało? Nie. Hierarchowie nowo powstającego kościoła podpisali się pod deklaracją Konstantyna, która potępiała naród izraelski, jego dziedzictwo, prawo, przymierza i odrzucał plan Boga wobec tego narodu. Tak kształtował się nowy kościół pod zwierzchnictwem człowieka a nie Boga.
Prawdę mówię w Chrystusie, nie kłamię, a poświadcza mi to sumienie moje w Duchu Świętym, Że mam wielki smutek i nieustanny ból w sercu swoim. Albowiem ja sam gotów byłem modlić się o to, by być odłączony od Chrystusa za braci moich, krewnych moich według ciała, Izraelitów, do których należy synostwo i chwała, i przymierza, i nadanie zakonu, i służba Boża, i obietnice, Do których należą ojcowie i z których pochodzi Chrystus według ciała; Ten jest ponad wszystkim, Bóg błogosławiony na wieki. Amen. [List do Rzymian 9:1-5]
Koniec części I
Tanach – akronim określający Biblię hebrajską, utworzony od początkowych liter trzech części Pisma: Tora, Newiim, Ketuwim.
Tora – pięć pierwszych ksiąg Biblii, najważniejszy tekst objawiony judaizmu. Głównym tematem Tory jest Przymierze pomiędzy Bogiem Wszechmogącym Jahwe a narodem Izraela za pośrednictwem Mojżesza zawarte podczas wędrówki z niewoli egipskiej do Ziemi Obiecanej.